wtorek, 23 kwietnia 2019

Dwa lata ...

To już dwa lata mijają od czasu gdy wyruszyliśmy na nasze Camino. Równo dwa lata temu przeszliśmy Pireneje. Równo dwa lata temu rozpoczęliśmy naszą przygodę życia, drogę podczas której mogliśmy się wyciszyć, poznać wielu wspaniałych ludzi, doznać dobroci ze strony nieznanych nam wcześniej ludzi różnych ras i narodowości, przekonać się, że można sobie pomagać, można ze sobą współpracować, można się lubić bez względu na to z jakiego zakątka świata się pochodzi. Równo dwa lata temu rozpoczęliśmy naszą miesięczną wędrówkę z której wspomnienia ciągle żyją, ciągle widzimy pod powiekami te krajobrazy i przyjaciół z Drogi, ciągle czujemy na policzkach powiew wiatru, ciągle wyczuwamy zapachy pól, łąk, mesety, Galicji, ciągle słyszymy śpiew ptaków, szum liści, ciszę przestrzeni... To niesamowite, jak tamten miesiąc się w nas wrył, jak ciągle w nas jest, jak żyje w nas swoim własnym życiem, a my żyjemy nim. Dziękujemy ciągle Bogu za tamten wspaniały czas i za tą szczególną chorobę, na którą chyba zapadliśmy - za caminozę, bo też już szykujemy się do kolejnego naszego Camino! :-) Bilety w każdym razie do Hiszpanii kupione - w planach Camino Primitivo w lipcu. Sprzęt już jest kompletowany, przygotowania psychiczne i fizyczne w toku. I nie pójdziemy tylko we dwoje, tylko dodatkowo jeszcze z naszymi dwoma synami. Trochę większa grupka, inna droga, inna pora roku - będzie inaczej, ale już się cieszymy. I od 16-tego lipca blog odżyje, mam nadzieję :-)