piątek, 21 kwietnia 2017

Pakowanie

Na zdjęciu poniżej sprzęt, który zabieram ze sobą, choć bez sierściucha. Kot symbolizuje to czego jeszcze nie spakowałem jak np. kubek, nóż i to co jeszcze jest na liście. Mamy "rajzyfiber". Trochę się martwię jak sobie tutaj (w domu) bez nas dadzą rady, ale chyba przez miesiąc wytrzymają. Pewną niewiadomą są przesiadki po drodze (szczególnie ta w Paryżu), ale i wiele innych niewiadomych przed nami. Trzeba ufać. Tych, którzy tutaj zajrzą w ciągu najbliższego miesiąca prosimy o modlitwę za nas i za tych, których na ten czas pielgrzymowania pozostawiamy w domu.P.S. Po spakowaniu mój plecak waży 10,5 kg, a Ani 7,5 kg, czyli każdy, wg różnych mądrych książek, o ok. 2 kg za dużo :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz