piątek, 19 lipca 2019

Cornellana - La Espina

Znów nam się udało wyjść ok. 7:20 i dziś też początkowo szliśmy w chłodnej mgle, a potem w coraz bardziej prażącym słońcu. Do albergi dotarliśmy ok. 13:20 robiąc sobie dłuższy postój w Salas. Tam oczywiście spotkaliśmy naszych caminowych znajomych. Trzy Niemki, które idą tak jak my z Oviedo idą tylko przez tydzień, więc nie planują dojść do Santiago. Przy okazji podejrzeliśmy co jedzą miejscowego i też spróbowaliśmy tego samego - grzanki polane oliwą z dipem ze zmielonych pomidorów. Trochę posolone mniam :-) Pojawił się też Tomasz z Pragi, Hiszpanka z Barcelony, trzech młodych Hiszpanów. Większość z nich dotarła do La Espina do tej samej albergi co my.

Za Salas niestety czekało nas podejście w coraz bardziej prażącym słońcu, na szczęście w znacznej części szlak prowadził lasem. Na wyjściu z Salas widzieliśmy nową albergę bardzo ciekawie wyglądającą, chyba na 12 osób z kuchnią. Potem jeszcze z Anią podeszliśmy kawałek od szlaku do wodospadu w dolince - fajny ale można sobie podarować.

Śpimy w alberdze El Texu, o której słyszeliśmy w radiu eM i nawet tak nam się droga ułożyła, że tu trafiliśmy. Alberga o tyle ciekawa, że obecnie prowadzona przez Polkę - Kasię. Czysta, przestronna z miłą polską atmosferą :-) 

Generalnie, jak to na Camino, jest problem z długością poszczególnych odcinków. Bo to zależy wg jakiego źródła się te odległości przyjmuje. W zasadzie mam dwa: aplikację w telefonie Camino Primitivo, oraz przewodnik "A Wise Pilgrim Guide to the Camino Primitivo" 2019 Edition (2nd). Wg CP dzisiejszy odcinek miał 21,2 km, a wg WPG 19,7. Coś mi się wydaje, że było to te więcej :-) Poprzednie etapy wychodziły: 12,7 i 25,7 km (CP) oraz 12,0 i 24,5 km (WGP). Przy okazji: wyczaiłem, że w przewodniku jest błąd w nr. telefonu do albergi El Texu (prawidłowy jest +34603751906). Nawiasem mówiąc w przewodniku nie uwzględniono też, że we wczorajszej naszej alberdze w Cornellanie jest wi-fi.

Uzupełnienie po Camino:
El Texu w La Espina godna polecenia, a szczególnie obiad w miłej atmosferze innych pielgrzymów. Takie wspólne obiady to jest jedno z najlepszych miejsc na poznanie ludzi, który pielgrzymują do Santiago, a reprezentują różne części świata, różne kultury itd.
W El Texu też nawiązałem fajną rozmowę z Tomem z Niemiec, posiadaczem i użytkownikiem Lubitela 166, którego to targał na swoim Camino.

 Poranne mgły


 Poranne mgły powoli ustępują pod wpływem coraz bardziej przygrzewającego słońca.

Między kościołem a muzeum w Salas zrobiliśmy sobie przerwę kawową.


 Wodospad, do którego trochę zboczyliśmy ze szlaku my z Anią i Niemki Katrina, Marina i Varina.



1 komentarz:

  1. Buen camino! Nie spałam u Kasi, bo jakoś nogi dalej poniosły! Ale zostałyśmy oprowadzone!

    OdpowiedzUsuń